6 sierpnia 2013

Cupcakes mon amour...


















Mam wrażenie, że jestem jedyną osobą na świecie, która nie bloguje. Zachęcona przez znajomych postanowiłam zacząć prowadzić blog na słodko ( moj konik to pieczenie ). Mój starszy syn stwierdził,  że jedyne osoby, które będą mnie czytaly to on, babcia, i J. i to dlatego, że ich będą zmuszala hehehheheh...... Będzie przede wszystkim  dużo cupcakes......ostatnio tak modne, tak ładne, tak eleganckie, małe dzieła sztuki, których " szkoda jeść...." Zwykłe muffiny, babeczki, tyle, że z kremem i przyozdobione.
Zaraziła mnie moja koleżanka . Wiedząc , że lubię  piec, gotować, któregoś dnia powiedziała: Bogna, dlaczego nie sprobujesz z cupcakes, to takie modne ostatnio....I ja , nieświadoma, zapytałam: a co to takiego? Nieświadoma, bo nie wiedziałam, że w tym momencie zaczyna sie moja obsesja. Przysięgam: szaleje za nimi, cupcakes pojawiają sie nawet w moich snach. J. mówi, że sie martwi o mnie, biedny.....
I tak zaczęłam buszować w necie. Przez długi czas google widział tylko jedno slowo: CUPCAKES.
Zaczęłam śledzić blogi, strony specjalizujące się  w wypiekach kreatywnych, cieszyłam oczy przez długi czas. Sama tez probówałam, skromnie, bardzo skromnie....któregoś dnia wstawię   post z moimi pierwszymi próbami, Tak, tak, istnieje dokumentacja graficzna heheheheheheheheh.........
Skonczyłam parę  kursów....mineło dużo czasu.....Moja miłość nadal trwa.  Będzie o muffinach, kremach, foundant....ale nie tylko....Chciałabym dzielić sie z wami innymi przepisami na ciasta, torty, desery etc
Pytajcie o co chcecie, dzielcie sie tym co wiecie.....


 A na otwarcie:


Cupcakes waniliowe z masa toffi





Składniki na babeczki ( około 16 sztuk):


  • 115 gr masła
  • 220 gr drobnego cukru do wypieków
  • 3 jajka
  • 200 gr mąki
  • póltorej łyżeczki proszku do pieczenia
  • 120 ml mleka
  • łyżeczka extraktu waniliowego
Wszystkie skladniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Nagrzać piekarnik do 160º C ( najlepiej bez termoobiego). Wyższa temperatura sprawi, że babeczki wyrosną za bardzo, a do cupcakes powinny byc płaskie,
Przygotować formę do muffinów z papilotkami.
Przesiać mąkę z proszkiem.
Ubić masło z cukrem na puszystą masę. Dodawać jajka, jedno po drugim, miksując po dodaniu każdego.  Wsypać mąkę i ubić na niskich obrotach, aż sie połącza składniki ( zbyt długie ubijanie spowoduje, że ciasto będzie " ciężkie "), wlać mleko polączone z ekstraktem waniliowym i krótko ubić.
Wypełnić foremki do 2/3 wysokosci i piec ok 20 min, do "suchego patyczka". Wyjąć z piekarnika i pozostawić w foremce ok. 5 min. Nastepnie wyjąć babeczki i wystudzić na kratce.

Buttercream:


  • 250 gr masła
  • 325 gr cukru pudru 
  • 2 lyżeczki gotowego kremu toffi
  • 3 lyżki mleka
Przesiać cukier puder.
Ubić wszystkie skladniki na puszystą mase. Trwa to ok 5 min. Chociaż wszystko zależy od miksera. Kitchen Aid zrobi to w expresowym czasie ( moje finanse nie pozwalają mi na zakup :(
Zadowalam sie robotem, który ubiegłego lata dostałam w prezencie od rodziców, i jak na razie sprawuje sie niezle.

Wystudzone babeczki ozdobiłam kremem. Użyłam koncówki Wiltona 1M, uważam, że jest idealna do ozdabiania cupcakes. Generalnie koncówki z dużym zakonczeniem sprawdzają sie niezawodnie.

Różyczki do ozdoby zrobiłam z białej masy plastycznej ( foundant) marki Funcakes zabarwiony barwnikiem Wilton Burgundy. Listki sa z tej samej masy plastycznej, użyłam barwnika Sugarflair Holly Green. 


I jeszcze jedna kwestia: musicie mi wybaczyć jeżeli zdjęcia nie są doskonałe. J. udziela mi lekcji, doradza, jest zapalonym fotografem i jego zdjęcia sa piękne,  ale na odległość nie jest tak łatwo. J. jeszcze jakiś czas będzie poza domem, pracuje  daleko.....

To chyba na tyle w pierwszym poście.  Pozdrawiam i miłego pieczenie życzę.




































12 komentarzy:

  1. No wreszcie !A o mnie zapomniałaś !!! Przecież wiesz ,że też tu będę stałym gościem ....chociaż przy moich gabarytach to sobie tylko popatrzę ... he he he ... od tego podobno się nie tyje .
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Sądząc po smakowitych zdjęciach - dobrze że się zdecydowałaś na swój Blog. Trafiłam do Ciebie poprzez Jagodowy Zagajnik :o) Serdecznie pozdrawiam. Ala

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda bardzo apetycznie... Mniam... Mam w domu dwoje małych łasuchów - spewnością wypróbuję ten przepis. I czekam na następne posty:) Pozdrawiam i życzę dużo czytelników na Twoim blogu!

    OdpowiedzUsuń
  4. A i jeszcze poproszę kurs na takie piękne rożyczki...

    OdpowiedzUsuń
  5. I to się je ??? Takie śliczne babeczki ? To trochę szkoda, bo to prawdziwe dzieła sztuki... kulinarnej :)) Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  6. cudne babeczki, zostaję twoją fanką, czekam na więcej przepisów i gratuluję założenia bloga.
    Mirella

    OdpowiedzUsuń
  7. brawo, we wrześniu urodziny mojego synka, może coś podpatrzę :) pozdrawiam :) ja czytelniczka Ity jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo wszystkim dziękuje za miłe słowa i wsparcie. Dodaje mi to sił, żeby dla was tworzyć i pisać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie ma tak źle, Będę czytać i to nie pod przymusem ,chociaż zachęta Ity sporo zdziałała:-). Jak tak patrzę , to myślę ,że szkoda jeść ale na jakąś specjalną okazję na pewno się pokuszę .Tylko czy mi wyjdzie ?Serdeczności ślę i życzę dużo, dużo postów.:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trochę z ciekawości, trochę z polecenia w Jagodowym. W każdym razie zaglądać będę z nadzieją na kolejne posty!!

    OdpowiedzUsuń